Przejdź do treści
Strona główna » Blog psychologiczny » Zdradzam sekret dlaczego ktoś nam się podoba!

Zdradzam sekret dlaczego ktoś nam się podoba!

Para na tle zielonej trawy i błękitnego nieba z chmurami. mężczyzna w jeansach i niebieskiej koszuli w kratę siedzi na ciemnoróżowym rowerze. dziewczyna w białej sukience i brązowych butach siedzi na kierownicy tego roweru i daje buziaka chłopakowi

Atrakcyjność interpersonalna to dość szerokie pojęcie, w którym zawiera się zarówno to dlaczego kogoś lubimy, spędzamy z nim czas, uważamy za wartościową osobę, jak i to dlaczego osoba podoba nam się fizycznie i pociąga nas seksualnie.

Przyjaźń z sąsiedztwa

Pewnie znacie takie osoby, które przyjaźniły się ze sobą kiedy chodziły razem do szkoły, a potem kontakt się urwał, bo wybrały inne ścieżki życiowe i inne miasta w których obecnie żyją. Znacie też zapewne pary, które nie przetrwały fizycznej rozłąki. A pewnie też takie, które trwają ze sobą od piaskownicy czy podstawówki.

Bliskość w przestrzeni fizycznej jaka dzieli osoby, jest ważnym czynnikiem warunkującym sympatię. Chodzi w zasadzie o to, jak często osoby mają szansę się ze sobą widywać. Kiedy mieszka się na tym samym osiedlu, chodzi się do tej samej szkoły czy pracy jest to raczej częsty kontakt.

Im częściej (i regularnie) kogoś widujemy, tym większa szansa, że go polubimy lub pokochamy, pod warunkiem, że są to pozytywne interakcje.

Im częściej z kimś się spotykamy, tym więcej mamy o nim informacji. Lepiej go/ją poznajemy. Możemy ocenić na ile ta osoba jest dla nas odpowiednia i czy chcemy z nią nadal utrzymywać kontakt. Osoby nowopoznane często wydają nam się o wiele atrakcyjniejsze, jeśli prezentują zachowanie, które nam się podoba, np. tańczą na parkiecie, bo tylko na podstawie zachowania (i wyglądu o czym zaraz) możemy wstępnie i szybko podświadomie oszacować to jaka osoba jest i czy chcemy się z nią dalej widywać. Ale kiedy dana osoba już na samym początku zaprezentuje coś co nam się nie spodoba, np. pali papierosy, kiedy nam zależy na zdrowym stylu życia, tracimy nią zainteresowanie i nie dopuszczamy do poznania jej bliżej i jest w naszych oczach jakby skreślona i to że będziemy ją widywać często tylko pogorszy sytuację, bo będziemy już do niej uprzedzeni i kontakt z nią może nas nawet męczyć.

Nawet kiedy nie wchodzimy w bezpośredni kontakt z osobą, a kojarzymy kogoś ze słyszenia, opowiadań innych, albo sam fakt że ktoś jest czyimś znajomym lub rodziną sprawia, że już możemy mieć o niej jakieś zdanie. Kiedy przyjaźnimy się z kimś i ta osoba opowiada nam o swoim innym przyjacielu wydaje nam się, że znamy już tego przyjaciela i on jest dla nas osobą o atrakcyjnej osobowości.

Nie chodzi tylko o odległość w kilometrach, ale głównie dostępność fizyczną danej osoby. Dla przykładu, ktoś może mieszkać w innym mieście, ale co tydzień przyjeżdżać na spotkania firmowe, czy zlecenia, gdzie ma szansę poznać nowe osoby. Ktoś może mieszkać na drugim końcu aglomeracji, ale codziennie równo o 7:45 przesiada się na jednym konkretnym przystanku w drodze do pracy i zazwyczaj spotyka te same osoby również w tym samym czasie czekające na ten sam tramwaj.

Tutaj warto też wspomnieć o znajomościach Internetowych. Szczególnie media społecznościowe sprawiają, że mamy poczucie, że jesteśmy z ludźmi blisko mimo sporej odległości. Tzw. efekt samej ekspozycji również działa w świecie wirtualnym. Im więcej mamy interakcji z daną osobą, tym bardziej ją lubimy. Samo przeglądanie czyichś zdjęć sprawia, że czujemy jakbyśmy ją lepiej znali. To ma oczywiście dużo haczyków, bo rzeczywistość kreowana w social mediach może być daleka od prawdy. Ponadto jesteśmy pozbawieni cennych wskazówek całej mowy niewerbalnej, która pomaga nam określić czy dana osoba nam się podoba czy nie. Ciężko ocenić czy jej sposób bycia nam odpowiada. Nie wiemy czy jej gesty są dla nas atrakcyjne, bo nie widzimy wszystkich. Nie mamy szansy dowiedzieć się czy lubimy jej głos i sposób wypowiadania zdań, jeśli tylko piszemy. Niemożliwy jest typowy kontakt wzrokowy i dostrzeżenie prawdziwego wyglądu bez filtrów.

Trafił swój na swego

Codziennie na swej drodze spotykamy wielu ludzi, mieszkamy wśród dużej grupy osób, pracujemy lub chodzimy do szkoły z innymi. A mimo tego, że widzimy te osoby regularnie, nie przyjaźnimy się z nimi wszystkimi. Dlaczego? Do rozwinięcia sympatii między ludźmi potrzeba jeszcze wielu innych czynników, np. podobieństwa.

Aby znajomość przekształciła się w przyjaźń lub miłość, ludzie muszą być do siebie podobni pod pewnymi względami. Podobieństwo to dotyczy zainteresowań i upodobań, postaw, wartości, sytuacji osobistej i doświadczeń życiowych, cech charakteru, stylu wchodzenia w relacje. Warto zaznaczyć, że chodzi głównie o podobieństwo spostrzegane a nie rzeczywiste. Czyli to jak my widzimy daną osobę, a nie jaka ona naprawdę jest i czym faktycznie się interesuje.

To intuicyjne, że im bardziej czyjeś poglądy w ważnych dla nas aspektach są podobne do naszych, lubimy tę osobę bardziej. Na przykład jeśli wiemy, że dana osoba popiera partię polityczną, na którą i my jesteśmy skłonni głosować, jest nam bliższa.

Często osoby dobierają się ze względu na pochodzenie (np. osoby wychowywane na wsi), postawy i wartości (np. dbałość o środowisko naturalne) czy zainteresowania (np. czytanie książek psychologicznych). Osoby mające podobne cechy osobowości do naszych (np. wrażliwość, serdeczność, sumienność, perfekcjonizm) wydają nam się fajniejsze. Łatwiej nam się z nimi dogadać, dlatego że trudniej o niedomówienia a łatwiej o poczucie wzajemnego zrozumienia. Nic tak nie ekscytuje jak powiedzenie: „wow, mam dokładnie tak samo!”.

Styl interpersonalny to sposób i szybkość myślenia, sposób komunikowania się, umiejętności komunikacyjne. Jest on kolejnym ważnym czynnikiem, który dobrze gdy byłby dopasowany. Jeśli ktoś jest osobą żwawą, szybko działającą i myślącą łatwiej będzie mu wchodzić w interakcję z osobą, która też jest energiczna i szybko działa, mówi i myśli. Wyobraź sobie, że spotykają się ze sobą osoby o różnych stylach i umiejętnościach komunikacyjnych. Jedna dostrzega złożoność interakcji, skupia się na osobowości, przeżyciach rozmówcy. A druga ma niskie umiejętności i do relacji podchodzi instrumentalnie myśląc o tym, co może uzyskać i skupiając się tylko na tym, co widoczne gołym okiem. Jak myślisz, czy taka znajomość przetrwa próbę czasu? Łatwo będzie im się porozumieć?

Podobieństwo zainteresowań jest bardzo ważne. Jeśli spotykamy jakąś osobę w danym miejscu (np. kinie, klubie, bibliotece, kościele, parku, siłowni, zajęciach jogi, kursie językowym, korporacji), to jest wysoce prawdopodobne, że wybrała je z tego samego powodu co my. Można mniemać, że ma związane z tym zainteresowania, potrzeby, zobowiązania. To już może trochę nam powiedzieć o tej osobie, a przynajmniej mamy punkt zaczepienia by z nią porozmawiać, bo wydaje nam się, że może być do nas podobna i cenić podobne rzeczy co my. Wspólne zainteresowania podtrzymują znajomość. To dlatego, że zapewniają powód do kolejnych interakcji, np. uprawianie sportu. Przez to zacieśniają więź jeszcze bardziej, a przynajmniej stwarzają okazję do jeszcze bliższego poznania się.

Łączyć może także podobieństwo doświadczeń. Często trwałe przyjaźnie nawiązują ze sobą osoby wspólnie przebywające w szpitalu lub na oddziale psychiatrycznym, bo łączy ich coś bardzo intymnego jak doświadczenie kryzysu psychicznego. Coś, o czym raczej nie mówi się innym osobom, które nie są nam bliskie, bo jest to zbyt wstydliwe, stygmatyzujące. Kiedy dowiemy się, że inni przeżyli coś podobnego, np. rozstanie po długim czasie trwania związku, łatwiej nam siebie nawzajem zrozumieć. Dlatego też relacje w grupach wsparcia są raczej dość bliskie.

Dlaczego podobieństwa są aż tak ważne?

Mamy wrażenie, że jeśli ktoś jest do nas podobny to szybciej i łatwiej nas polubi, dlatego chętniej nawiązujemy tę relację i staramy się ją podtrzymywać.

Jeśli czujemy, że ktoś podobny do nas docenia nasze poglądy i sposób postępowania (bo często sam ma podobne), to dostajemy dowód słuszności, że to w co wierzymy i co robimy jest dobre, a przecież każdy z nas chce tak wierzyć, by czuć się dobrze.

I jak łatwo się domyślić, ktoś kto zupełnie się od nas różni, będzie uznawany za jeszcze gorszą osobę (bezmyślną, żałosną, nieodpowiedzialną, głupią, brzydką, nieprzyjemną, prostacką itd.) niż może być dla nas w rzeczywistości, bo nie zgadza się z nami w kluczowych dla nas sprawach, wartościach, doświadczeniach, cechach itd. obcowanie z osobą różniącą się znacznie od nas, jest niezwykle męczące, wyczerpujące emocjonalnie i narażone na konflikty, których staramy się dla własnego dobra unikać.

Atrakcyjność fizyczna

Nie ma co ukrywać, ale wygląd zewnętrzny jest czymś co jako pierwsze (łącznie z zachowaniem) przyciąga nas do innych osób. Dopiero potem mamy szansę zauważyć ich cechy, zainteresowania itd. Atrakcyjność fizyczna jest o tyle ważna, że ludzie atrakcyjni fizycznie są uważani za serdecznych, towarzyskich i pewnych siebie, co często działa jak samospełniająca się przepowiednia – skoro tak widzimy daną osobę to ją tak traktujemy, więc i ona wyczuwając to zachowuje się tak jak tego od niej oczekujemy. Na przykład: kiedy jakiś mężczyzna zauważa w autobusie kobietę, która mu się podoba to jakby z góry zakłada, że jest ona też dobrą, sympatyczną, optymistyczną osobą. Postanawia więc z nią porozmawiać (kiedy uprzednio sprawdził, że ta nie ma obrączki 😀 ) dając jej okazję do tego by okazała swoje jak najbardziej pozytywne cechy. Oczywiście nie jest to reguła.

Warto zwrócić uwagę na to, że atrakcyjność fizyczna jest mocno indywidualną kwestią i to co przyciąga jedną osobę inne może odpychać. Bywa też tak, że na poziomie deklaracji lubimy osoby o konkretnych cechach wyglądu i zachowania, jednak w rzeczywistym kontakcie okazuje się zupełnie inaczej. Ponadto atrakcyjność fizyczna jest naznaczona kulturowo, przez co np. w naszym kręgu kulturowym przyjęło się, że kobieta powinna być szczupła, a mężczyzna umięśniony.

Nie będę głęboko wchodzić w kwestię tego co, komu i dlaczego się podoba w wyglądzie fizycznym, ale chcę tu zaznaczyć, że gdzieś podświadomie jest to dla nas ważne źródło informacji. Psycholodzy ewolucyjni podkreślają, że atrakcyjny wygląd często jest sygnałem świadczącym o zdrowiu i płodności, przez co tak mocno przyciąga innych, bo czujemy, że interakcja może przynieść korzyści w postaci dłuższej relacji i prokreacji. Podobno jest tak, że jeśli nastawiamy się na krótką znajomość to tym bardziej zwracamy uwagę na atrakcyjność fizyczną i to nie tylko mężczyźni, ale kobiety również, choć odrobinę mniej. Paniom szczególnie podobają się atrakcyjni fizycznie mężczyźni, kiedy wkraczają w płodną część cyklu.

Patrząc na atrakcyjność fizyczną od drugiej strony, to bywa też tak, że osoby które już zdążyliśmy polubić i ustalić jak wiele nas z nimi łączy, wydają nam się bardziej atrakcyjne fizycznie. Co więcej, pewne badania pokazują, że jeśli w kontakcie z jakąś osobą (niekoniecznie musi to być związane z nią, a wystarczy, że poprzedza lub rozgrywa się równocześnie do interakcji z tą osobą) odczuwamy silne emocje, czy to pozytywne jak ekscytacja, czy nieprzyjemne jak przerażenie, to dana osoba wydaje nam się bardziej atrakcyjna fizycznie i osobowościowo, przez co chcemy z nią nawiązać bliższą relację.

Lubię Ciebie bo czuję, że Ty lubisz mnie – odwzajemniona sympatia.

Chcemy być lubiani, to nie ulega wątpliwości. Czujemy cudzą sympatię do nas poprzez przychylne gesty takie jak przybliżanie się, uważne słuchanie, kontakt wzrokowy, uśmiech. To działa jak sprzężenie zwrotne – kiedy widzimy takie sygnały, sami też je wysyłamy, czujemy się z tym przyjemnie, i spostrzegamy, że osoba z którą wchodzimy w interakcję jest atrakcyjniejsza. Nawet osoba z którą rozmawiamy może mieć odmienne zdanie na jakiś temat od naszego, ale jeśli okazuje nam swoją przychylność, to i tak uważamy ją za wartą naszej sympatii.

Również i tu ważny jest mechanizm samospełniającej się przepowiedni. Jeśli usłyszymy od kogoś, że ktoś nas lubi, to uważamy, że ta osoba jest dużo sympatyczniejsza, ładniejsza przez co zachowujemy się w jej obecności bardziej przyjaźnie i szczerze, prezentujemy zbieżne poglądy i cechy. Warte podkreślenia jest to, że bardzo ważne są nasze przekonania. Jeśli wierzymy w to, że ktoś jest w stanie nas polubić, tak właśnie się stanie; jeśli mamy mniemanie o sobie, że nie jesteśmy warci przyjaźni i nikt nas nie zaakceptuje, my sami też nie będziemy w stanie zabiegać o kontakt i kogokolwiek polubić. Więc odwzajemniona sympatia bardzo mocno zależy od poczucia własnej wartości.

Jest to tak silne, że osoby mające o sobie złe mniemanie wręcz wolą spotykać się z osobami, które wcześniej były im nieprzychylne, niż wystawiać się na kontakt z osobami, które byłyby skłonne je polubić. Pewnie jest to kwestia doświadczeń. Osoby te otaczały się głównie krytykanckimi i wrogimi sobie ludźmi. I kiedy spotykają osobę, która okazuje im swoją sympatię, uważają oni, że jest to przesadzone i że nie zasługują na takie traktowanie przez co niechętnie odwzajemniają te przyjazne gesty w obronie siebie, by się nie rozczarować jeszcze bardziej.

Temat atrakcyjności interpersonalnej jest niezwykle bogaty w przeróżne czynniki. Przedstawiłam zaledwie kilka z nich, które warunkują głównie początek relacji międzyludzkich. Najpierw musimy przede wszystkim zauważyć daną osobę, ocenić ją jako wartą naszej uwagi i zainteresowania, automatycznie zakwalifikować jako atrakcyjną bądź nieatrakcyjną fizycznie, potem stopniowo poznawać ją taką jaką wydaje nam się że jest, i weryfikować to poprzez w miarę częste i regularne spotkania.

Odnajdujecie te czynniki, które sprawiają, że inni wydają nam się atrakcyjni w swoich obecnych relacjach? Podzielcie się w komentarzu 😉 Czy to co odkryła przed nami psychologia jest dla Was intuicyjne? Porozmawiajmy sobie o tym, to będziemy mieli większe szanse że się polubimy 😀

Czekam na Wasze interakcje,
Julia!

2 komentarze do “Zdradzam sekret dlaczego ktoś nam się podoba!”

  1. Bardzo podoba mi sie to co jest zawarte w tytule bloga: „by kryzys rozwijal”, to na pewno wspaniale podejscie do kryzysu jesli osoba go przezywajaca takie ma…Pozdrawiam serdecznie

    1. Bardzo bliskie jest mi podejście sprzyjające rozwojowi pokryzysowemu, wzrostowi potraumatycznemu. W każdej trudności kryje się szansa na zmianę 😉 Żeby tak podchodzić do kryzysu trzeba najpierw odreagować emocjonalnie a potem wzbudzać nadzieję. Dziękuję za komentarz! Pozdrawiam również 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Julię Skibińską Twoich danych osobowych podanych w formularzu, zgodnie z Polityką prywatności. Dane te będą przetwarzane wyłącznie na potrzeby obsługi Twojego komentarza, a zgodę na ich przetwarzanie możesz wycofać w dowolnym momencie.