Przejdź do treści
Strona główna » Blog psychologiczny » Jak pomóc osobie w depresji lub kryzysie psychicznym?

Jak pomóc osobie w depresji lub kryzysie psychicznym?

mężczyzna w jasnej koszulce siedzący w ciemności. zakrywa dłońmi twarz

Żeby pomóc osobie w depresji, która doświadcza trudności emocjonalnych po pierwsze trzeba zauważyć, że dzieje się coś niedobrego. Wystarczy wyłapać zmiany w zachowaniu danej osoby. Jakie to mogą być zmiany? Zazwyczaj Twoja koleżanka była rozgadana i energiczna, a teraz wydaje się cichsza. Nastolatka mniej dba o wygląd niż kilka miesięcy temu i mniej je. Kolega w pracy popełnia więcej błędów. Kuzyn w mediach społecznościowych publikuje jakieś smutne posty, gdzie między wierszami można wyczytać, że może mieć problem. Dotychczas zaprzyjaźniona sąsiadka przestała zabiegać o kontakt i nie widzisz jej od dawna. Szefowa od dwóch miesięcy nie pojawia się na spotkaniach zespołu, a dla załogi jest niemiła.

zdjęcie czarno białe. kobieta z profilu. ma zamknięte oczy zaplecione dłonie przytknięte do ust i nosa. opiera się łokciami o blat. Myśli o tym, czy jej stan to objawy depresji.

Więcej na temat objawów depresji przeczytasz we wpisie: Po czym poznać, że to depresja?

Po drugie trzeba wiedzieć co pomaga. I o tym dziś jest wpis.

A po trzecie przejść do konkretnego działania, czyli wcielić w życie to, co napisałam poniżej.

1. Nawiąż kontakt, by rozproszyć poczucie osamotnienia

Czym jest osamotnienie? Jest indywidualnym odczuciem danej osoby i jej interpretacją rzeczywistości. Dlatego może czuć się samotna, nawet będąc w związku, będąc ciągle otoczona ludźmi (znajomymi, rodziną, współpracownikami, klientami). Kiedy ktoś doświadcza kryzysu, mówi nawet do bliskich osób: „czuję się taka samotna… nikt mnie nie rozumie”. Ma wrażenie, że nikt nie potrafi się wczuć w jej sytuację. Nie daje tego, czego osoba w depresji potrzebuje. A przede wszystkim nie jest dostępny wtedy, kiedy go najbardziej potrzebuje.

Część osób pogrążonych w kryzysie psychicznym jest rzeczywiście samotna. Mieszkają sami albo samotnie spędzają większość czasu, kiedy bliscy są poza domem. Mają trudność, aby poprosić kogoś o uwagę. To co może również zagrażać osobie w depresji to przebywanie z osobami, które są nieprzyjazne, nadmiernie wymagające, przemocowe.

Więc pierwszym krokiem, gdy zauważysz, że może być coś nie tak, jest wyrwać tą osobę z poczucia, że jest samotna, pozostawiona sama sobie, nie ma się do kogo zwrócić, nikogo nie obchodzi jej los i nie można zwracać na siebie uwagi. Umów się z nią na spotkanie. Zadzwoń. Napisz wiadomość. Po prostu postaraj się być obok.

Tego unikaj!

Uważaj na pytania, które mogą brzmieć oskarżycielsko, np. „Dlaczego nie przychodzisz ostatnio na spotkania?”, „Co się z tobą dzieje?”. Taka forma może być odebrana przez osobę w kryzysie jako forma ataku. Może być interpretowana jako chęć ograniczania jej wolności do życia po swojemu, samodzielnego działania i podejmowania decyzji. Pytanie “dlaczego?” kojarzy się z wyrzutem. Zmusza do poszukiwania wytłumaczeń, uzasadnień, alibi i innych form obrony. Może skłaniać do oszukiwania, by nie czuć się przypieranym do muru i wypytywanym, moralizowanym, krytykowanym.

Nie konfrontuj z informacjami, które masz zbyt ostro. Cytujesz od razu w pierwszej wiadomości słowa z posta z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego pisze takie rzeczy? Rozliczasz z tego ile błędów zaliczyła i ile dni w pracy zdarzyło się opuścić w pracy osobie w depresji? Robiąc tak wzmagasz opór rozmówcy. Być może myśli sobie „o nagle się zainteresował! Co mu się stało, że nagle sobie o mnie przypomniał?”. Może poczuć się przymuszana do wyznań „na dzień dobry”, na które zwyczajnie może nie mieć ochoty. Pomyśl o tym, że w takiej sytuacji może nie czuć się bezpiecznie, by o tym mówić. Może zareagować rozdrażnieniem i złością. Po drugie może ucinać rozmowę słowami, że „nic się nie stało”, „wszystko dobrze, nie martw się”, „nie chcę o tym gadać” lub w ogóle olać takie próby kontaktu i się nie odzywać, izolować jeszcze bardziej.

Wybierasz nieodpowiednie warunki. Rozmowa w autobusie, na ulicy to nie jest odpowiednie miejsce na intymne zwierzenia. Omawianie trudności przy innych osobach, które nie mają dobrej relacji z osobą z depresją, może sprawiać wrażenie osaczenia i przesłuchania. Słabo się rozmawia również przez drzwi i inne bariery typu biurko.

Zalewasz swoim punktem widzenia, nie dając dojść do głosu i wyjaśnić sytuacji. To zamyka rozmowę. Nie ma sensu Ci cokolwiek tłumaczyć, jeśli wiesz wszystko najlepiej. Lepiej zadać zwyczajne pytanie “co u Ciebie?” i cierpliwie poczekać na odpowiedź.

Okaż swoje zainteresowanie i troskę. Wyjdź od tego co zauważyłeś i od własnych emocji. Możesz powiedzieć:

  • „niepokoi mnie to, że nie odpisujesz na wiadomość. Zastanawiam się nad tym czy coś się stało, że nie mogłaś odpisać.”
  • „zaniepokoiłem się, kiedy nie przyszłaś na spotkanie. Pomyślałem, że coś musiało się stać”
  • „Ostatnio nie widuję Cię na zajęciach i przyznam szczerze, że trochę mnie to zmartwiło. Czy coś się stało?”
  • „zrobiło mi się smutno, gdy przeczytałam Twój post na Facebooku. Odniosłam wrażenie, że coś trudnego się u Ciebie wydarzyło”
  • „Martwię się, bo wydaje mi się, że jesteś ostatnio przemęczony. Mam rację?”
  • „czuję się trochę bezradna, bo zauważyłam, że jesteś rozdrażniony i nie wiem do końca czym to jest spowodowane, a chciałabym jakoś pomóc, jeśli mogę”

Dajesz w ten sposób znak, że to co smuci tą osobę, smuci również Ciebie. A nie, że smuci Cię to, że ktoś jest przygnębiony. W ten sposób unikniesz indukowania osobie poczucia winy „jestem tak beznadziejny, że nawet innym psuję humor”. Zamiast tego dajesz poczucie, że problem, z którym się zmaga, jest istotny i ma prawo do tego, by czuć się źle. Przez to ta osoba poczuje się ważna i trochę bardziej zrozumiana już na wstępie rozmowy.

Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to trochę dziwne i sztuczne dla zwykłego człowieka nie zajmującego się profesjonalnym pomaganiem… Ale wydaje mi się, że najbardziej skuteczne. Gdy my otworzymy się z własnymi emocjami, druga osoba, dostanie sygnał, że czuć trudne emocje jest ok. Dostaje również przestrzeń na to, by te emocje wyrazić. Spodziewam się, że dla osoby, która sama nie ma kontaktu z własnymi emocjami, przyznanie się, że czuje się smutna, bo ktoś wyraźnie cierpi, jest trudnym wyzwaniem. Miejmy na uwadze jednak to, że w tym momencie liczy się to, by pomóc komuś na kim nam zależy. Nasze emocje powinny zejść na dalszy plan. Być obecne, ale nie najważniejsze.

Potem zachęć do podjęcia rozmowy. Wystarczy zapytać: „chciałbyś o tym porozmawiać?” albo wyrazić to prośbą: „proszę, pogadajmy o tym co się dzieje”.

Co zrobić, gdy osoba w depresji odrzuca naszą pomoc?

Trzeba być cierpliwym i konsekwentnie próbować dotrzeć do niej. Zaufanie zdobywa się gestami, działaniem, nie samym słowem. Nie wystarczy powiedzieć: „możesz na mnie liczyć”. Trzeba to pokazać. Pokazać, że jesteś obok gdyby chciał/chciała porozmawiać. Powiedzenie „jak zechcesz się wygadać to zadzwoń/napisz” nie jest wystarczające. Należy regularnie nawiązywać kontakt, podtrzymywać go i w ten sposób budować bezpieczną przestrzeń na zwierzenia.

Okaż zainteresowanie dla samego funkcjonowania osoby, o którą się martwisz, bez naciskania na wyjawianie sekretów. Zapytaj choćby o to, co u niej słychać. Ja lubię pytać o to, jak komuś minął dzień. Zapytanie kogoś: „jak ci minął dzień/weekend?” to pytanie o konkret, które sugeruje większe zainteresowanie. Zwrot „co u ciebie?” przez niektórych jest używany jak angielskie „how are you?”, na które grzecznościowo odpowiada się „fine, thanks”, a po polsku „po staremu” lub „jakoś leci”.

Pokazuj, że jesteś obok, zwracasz na nią uwagę i masz gotowość, by udzielić pomocy. Jest duże ryzyko, że osoba w kryzysie sama nie poprosi o pomoc. Czemu? Bo ma poczucie, że jest ciężarem dla innych, że sama powinna sobie radzić. Widzi swoje problemy jako zbyt głupie i wstydliwe. Najczęściej jednak jest w takim przytłoczeniu negatywnym myśleniem, że traci nadzieję, że cokolwiek może się zmienić. U niektórych pojawia się duże poczucie winy, że znaleźli się w takiej sytuacji i poproszenie o pomoc spowoduje jeszcze większe poczucie winy, że dodatkowo się kogoś wikłają w swoje sprawy. Dlatego to osoby z zewnątrz powinny okazać, że się interesują tym, co się dzieje z daną osobą. Pokazać, że jej problem nie jest powodem do wstydu i razem coś zaradzimy.

Na wykładach otwartych w ramach tegorocznych obchodów Światowego Dnia Zapobiegania Samobójstwom, mgr Małgorzata Łuba prelegentka na co dzień zajmująca się wspieraniem osób w kryzysie samobójczym powiedziała taką metaforę: „należy pukać do drzwi, czekając aż ktoś otworzy a nie walić w nie”. Musimy oferować swoją pomoc z wyczuciem, zaznaczając swoją obecność, ale do niczego nie zmuszać. Weź pod uwagę to, jak sam byś się czuł, gdyby ktoś na Tobie coś wymuszał, zwłaszcza wyjawienie trudnych zdarzeń i emocji. Szturmem wpadał do toalety, w której stoisz nago.

Osoba w kryzysie boi się, że pytasz tylko z ciekawości szukając sensacji. Albo chcesz zaraz się wymądrzać udzielając rad i szybkiego pocieszania („nie mów tak, na pewno wszystko się ułoży”). To najczęstszy błąd wynikający z tego, że chcesz pomóc za szybko i sam nie radzisz sobie z własnymi emocjami. Cierpienie innej osoby wzmaga w Tobie duże napięcie i chcesz je jak najszybciej zredukować, by poczuć się lepiej. O błędach w pomaganiu napisałam tu: Jak NIE POMAGAĆ osobie z depresją

Pamiętaj, że wszystkie pojawiające się emocje są po coś. A w kryzysie mogą one występować w sposób intensywny, ambiwalentny. Dlatego nie powinniśmy określać emocji jako negatywne!

Dostrój się do osoby w kryzysie.

Udało Ci się zdobyć zaufanie osoby, bo zaczęła stopniowo wyjawiać o co chodzi, dlaczego jest w kryzysie i jak się z tym czuje? Teraz stwórz odpowiednie warunki do kontynuowania zwierzeń, np. usiądź obok, złap za rękę, spójrz na tą osobę komunikując „jestem i słucham”. Przede wszystkim pozwól mówić. Czasami wystarczy razem chwilę pomilczeć i osoba zdecyduje się wykorzystać tę chwilę.

Ważne jest dostrojenie się do osoby, która mówi. Nie chodzi o to, by płakać razem z nią, lecz umieć postawić się w jej sytuacji. A przede wszystkim nie negować jej emocji! Zaakceptuj to, że ona akurat tak się czuje. Możesz spróbować nazwać jej emocje, np. „widzę, że się boisz”, „domyślam się, że jest ci smutno”, „to musi być dla ciebie bolesne”.

Uwielbiam bajkę „W głowie się nie mieści”, która opowiada o emocjach. Jest to bajka, którą moim zdaniem powinien obejrzeć każdy. Jest tam uchwycony jeden bardzo ważny moment – umiejętnego pocieszenia osoby w kryzysie: Empatia według bajki w głowie się nie mieści

2. Rozeznaj się w sytuacji osoby w kryzysie

Kiedy osoba w kryzysie odważy się coś Ci na temat swojego problemu powiedzieć, istnieje duże prawdopodobieństwo, że właśnie teraz odpowie na Twoje pytania. Więc nie bój się dopytywać. Często ona wręcz oczekuje pytań (oczywiście tych z wyczuciem). Są one dla niej wyznacznikiem, że jesteś zainteresowany tym jak się czuje, jak sobie radzi i tym co ją gnębi.

Jak widziałeś we fragmencie bajki, rozmawianie o tym, co akurat czuje dana osoba i powodach smutku, rozpaczy, złości, przynosi ulgę. Osobie w depresji daje poczucie, że ma prawo się tak czuć, a jej problemy nie są powodem, by trzymać wszystko w tajemnicy. Otwarta rozmowa zmniejsza niepokój i lęk. Nawet otwarte rozmawianie o myślach samobójczych. To mit, że nie powinno się poruszać tego tematu, bo utwierdzi się osobę w kryzysie do popełnienia samobójstwa. Jest wręcz przeciwnie! Nieokazanie zainteresowania, założenie, że nic sobie nie zrobi, brak wsparcia i rozmowy wzmaga osamotnienie i popycha do pozbawienia się życia. Są to na pewno trudne tematy, nie każdy byłby w stanie je podjąć. Okazuje się to kluczowe, by uratować kogoś w kryzysie samobójczym.

zbliżenie na dłonie starszej kobiety. Trzyma je na swoich kolanach. młodsza kobieta delikatnie połozyła swoją dłoń na dłoniach starszej pani

Czasami depresja spowodowana jest przedłużającą się żałobą, stratą pracy, nagłą chorobą czy niepełnosprawnością. To wszystko trudne sytuacje, które wymagają przejścia przez poszczególne etapy adaptacji do bardzo wymagających, emocjonalnych zmian życiowych. Dowiedz się Jak pomóc innym w doświadczaniu żałoby czy innego kryzysu psychicznego?

Daj konkretne wsparcie rozpraszając bezradność.

Osoba, która jest w kryzysie często nie jest w stanie dostrzec rozwiązań swojej sytuacji. Czemu tak się dzieje? Gdyż skupia się na swoim stanie emocjonalnym. Ma poczucie, że to co złe, będzie trwało już wiecznie, a ona sama jest niezdolna do jakiegokolwiek działania. Czuje się bezradna, zagubiona, przeciążona wszystkim, co dzieje się wokoło, a przede wszystkim tym, co czuje i tym, jakie myśli projektuje jej głowa.

Aby pomóc przełamać spiralę bezradności i trudnych emocji, warto skupić uwagę osoby na jej możliwościach. Jak to zrobić? Zapytaj:

  • Czy już kiedyś miała podobny problem? Jak sobie z nim poradziła?
  • Jak zazwyczaj daje sobie radę w życiu codziennym?
  • Co jej pomaga poczuć się trochę lepiej?
  • Czy jest coś co mogłaby zrobić razem z Tobą, by poczuć się lepiej?
  • Czy przychodzi jej jakieś konkretne działanie do głowy, które mogłoby rozwiązać problem?

Zapewne nie będzie w stanie znaleźć rozwiązań, bo ma poczucie, że wszystko jest do kitu i na pewno to nic nie da. A może akurat przyjdzie jej coś do głowy nawet z etykietą „ale to głupie, żałosne, bez sensu”. Możesz wtedy wyłapać z jej zdań to, co realnie można zrobić.

Czy można udzielać rad osobie w kryzysie?

Można, ale umiejętnie. Co to znaczy? Najpierw poszukaj zgody na udzielenie rady. Daj ostrzeżenie, zanim wyrazisz swoje zdanie. Możesz zapytać „chcesz wiedzieć co o tym myślę?”. „Wiesz co ja bym zrobił na Twoim miejscu?”. „Zastanawiam się nad tym, czy można temu jakoś zaradzić i chyba mam pomysł”. Najważniejsze, by w tym miejscu zostawić przestrzeń na reakcję osoby wspieranej. Chwila myślenia, spojrzenie, westchnienie, a może zaciekawienie i dopytywanie o tą radę.

Dopiero po uzyskaniu zainteresowania, przyzwolenia, czy nawet chwili milczenia (a przynajmniej nie odmowy) udziel rady w delikatny sposób, np. „myślę, że mogłoby pomóc wypisanie tego co Cię trapi na kartce”, „ja starałbym się skupić na najmniejszej rzeczy, jaką mogę wykonać, choćby było to ubranie się, czy umycie zębów i tak stopniowo małe kolejne kroczki”.

Potem dowiedz się co osoba w kryzysie o tym myśli. Możesz zapytać wprost „co o tym myślisz?”, “możemy tak zrobić?” a potem przegadajcie to razem.

Czego nie robić osobie w depresji?

Pamiętajmy, że mamy być raczej osobistym asystentem niż dyrektorem stojącym nad głową osoby w kryzysie. My prowokujemy do wypowiedzenia potrzeb – to osoba w kryzysie najlepiej wie czego potrzebuje nawet gdy twierdzi, że nie wie.  Absolutnie nie bawimy się we wszystkowiedzących i pomagających na siłę według własnego uznania. Pomagamy komuś nie po to, by nabijać własne ego, lecz po to, by poprawić jego sytuację.

To czego musimy się wystrzegać to pouczania, obwiniania i krytykowania. Nawet jeśli byłaby to konstruktywna krytyka, to uważam, że nie jest to dobry moment na to. Osoba w kryzysie może ją odebrać jako zarzut, dotkliwą uwagę, gdyż w tym momencie targają nią przeróżne silne emocje. Nie mówimy nic w stylu „to było do przewidzenia”, „wiedziałam że nic dobrego z tego nie wyniknie”, „mogłaś się na to nie zgodzić”, „trzeba było…”, „nie płacz nad rozlanym mlekiem”, „nic takiego się nie stało”, „czemu się martwisz z takiego powodu”, „to nie jest warte twoich łez” itd. Okazujesz w ten sposób niezrozumienie sytuacji i stanu, w jakim się ona znajduje. Niszczysz w ten sposób zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Nie mów teraz o powinnościach i normach społecznych czy moralnych. W ten sposób wywołujesz poczucie winy, które jeszcze bardziej pogrąża w kryzysie.

3. Pomóż w działaniu

Zdobyliśmy zaufanie osoby w kryzysie, dowiedzieliśmy się na czym mniej więcej polega problem i być może domyślamy się albo osoba sama powiedziała nam czego potrzebuje. W tym momencie przechodzimy do działania nastawionego na problem. Ale to nie oznacza, że mamy robić coś wbrew woli osoby wspieranej. Wręcz przeciwnie. To wspólnie z osobą w depresji ustalasz plan kolejnych działań. Na przykład jeśli okazało się, że osoba od długiego czasu nie jadła, bo straciła apetyt, nie jest w stanie wyjść na zakupy i nic przygotować sobie do jedzenia, możesz zapytać, czy jest coś co najchętniej by zjadła i zaproponować wspólne wyjście na zakupy do małego osiedlowego sklepu albo zaoferować się, że te zakupy zrobisz, a może potem pomoże Ci coś przygotować z tego.

Powolutku angażujemy osobę w małe zadania, którym będzie w stanie sprostać, ale nic na siłę. Za każdym razem podkreślajmy, że nie zadzieje się nic wbrew jej woli i jeśli coś jej się nie spodoba, niech o tym powie. Ale niech nie będzie tak, że ciągle tą osobę wyręczamy, sprzątając i gotując, załatwiając za nią wszystkie sprawy. Naszą rolą jest pomoc w zaplanowaniu najbliższych kroków, towarzyszenie osobie w wykonywaniu ich i monitorowanie jak sobie w tym radzi, być obok, gdyby czegoś potrzebowała.

W zakres działania bardzo często wchodzą takie formalne i organizacyjne sprawy jak zakupy, ugotowanie posiłków, posprzątanie, opieka nad dzieckiem, opłacenie rachunków, znalezienie psychiatry i psychologa, by zapewnić osobie w depresji profesjonalną pomoc.

Co zrobić, gdy ktoś chce popełnić samobójstwo?

Odróżnij występowanie myśli samobójczych od działań samobójczych. Myśli można zredukować poprzez rozmowę, opiekę nad osobą w kryzysie (czyli to co opisałam powyżej). Z działaniami samobójczymi trzeba działać konkretnie nastawiając się na ratowanie zdrowia i życia.

Nie podważaj, nie krytykuj jej zamiarów i nie podżegaj mówiąc „i tak sobie nic nie zrobisz”, „to tylko szantaż, nie dam się nabrać”, „tak ci źle, to proszę bardzo”, „jak ktoś chce się zabić to nikomu o tym nie mówi”.

Pamiętaj, że masz obowiązek reagować w sytuacji, gdy ktoś przy Tobie wypowiada groźby samobójcze, sięga po niebezpieczne przedmioty lub leki, które chce impulsywnie połknąć albo podejmuje inne niebezpieczne zachowania, np. otwiera okno, ucieka wzburzona emocjonalnie. To na Ciebie spada odpowiedzialność działania, bo jesteś świadkiem całego zajścia.

  • Odizoluj osobę w kryzysie od wszelkich niebezpiecznych środków i narzędzi.
  • Zatrzymaj w bezpiecznym miejscu,
  • Wezwij pogotowie ratunkowe wyjaśniając dystrybutorowi całe zajście lub jeśli masz taką możliwość udaj się na pobliski SOR,
  • Czekając na karetkę rozmawiaj z nią w miarę spokojnie, nie prowokuj do impulsywnych zachowań. Najlepiej będzie jak zapewnisz sobie wsparcie innych osób.

Nie wierz w zapewnienia, że już jest lepiej, żeby nie wzywać karetki albo ją odwołać. Nie ulegaj przysięgom, że ona jednak sobie nic nie zrobi, że już się uspokoiła. Może być tak, że faktycznie ochłonęła i w tym momencie nic sobie nie zrobi, ale to nie zmienia faktu, że miała tendencje samobójcze, co wymaga bezwzględnej konsultacji psychiatrycznej i to lekarz decyduje o tym, jakie istnieje ryzyko podjęcia próby samobójczej i co w tej sytuacji zrobić.

Najważniejszą umiejętnością w pomaganiu innym jest przede wszystkim uważne obserwowanie i reagowanie na to co się dzieje w danym momencie. Potrzeba ogromnego wyczucia i delikatności, a zarazem odwagi, by otwarcie rozmawiać o tym co trudne. Szczerość rodzi szczerość i tylko obdarzając innych zainteresowaniem mamy szansę wzbudzić tyle zaufania, by osoba w kryzysie była w stanie opowiedzieć o swoich trudnościach i przyjąć naszą pomoc.

Chcę na koniec zaznaczyć, że każdy przypadek sytuacji jest inny, każda osoba w kryzysie reaguje trochę odmiennie. Jednak są to dość ogólne zasady, jakimi należy się kierować pomagając naszym najbliższym czy znajomym, którzy mają trudności życiowe.

Co jeszcze dodalibyście do tego tekstu? Wspieraliście kogoś w trudnej sytuacji? Co pomogło? A może sami byliście w kryzysie i ktoś zaoferował Wam swoją mniej lub bardziej umiejętną pomoc?

Pozdrawiam,
Julia.

Kiedy nasz bliski jest w trudnej sytuacji, cierpi, często nie wiemy jak pomóc. Działamy intuicyjnie. Nie zawsze przynosi to oczekiwane rezultaty – zamiast ulgi w cierpieniu, bliski jeszcze bardziej się izoluje, złości, smuci, grozi samobójstwem. Umiejętne pomaganie nie zawsze jest proste. Jest wyczerpujące dla osoby pomagającej. Często napawa bezradnością, złością, rozczarowaniem “bo chciałem pomóc, a ona nie chce…”

Jeśli jesteś w takiej sytuacji, może warto o tym porozmawiać? Wspólnie wymyślimy jakieś rozwiązania i zajmiemy się tymi trudnymi emocjami, które się pojawiły w związku z udzielaniem pomocy komuś, na kim Ci zależy. Sprawdź jakie i gdzie świadczę…

4 komentarze do “Jak pomóc osobie w depresji lub kryzysie psychicznym?”

  1. Bardzo przydatny artykuł, który dostarcza ważnych informacji na temat pomocy osobom w kryzysie i depresji. Styl pisania jest klarowny, a przedstawione wskazówki są praktyczne i łatwe do zastosowania. Bardzo polecam przeczytać ten artykuł wszystkim, którzy chcą pomóc bliskim lub znajomym w trudnych momentach.

  2. Bardzo przydatny artykuł! Miałem już sytuacje, w których nie wiedziałem, jak najlepiej pomóc bliskiej osobie w kryzysie i depresji. Teraz czuję się lepiej przygotowany do udzielenia wsparcia. Dzięki za praktyczne wskazówki i cenne informacje!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *