Kiedy mówimy o swoich bliskich mamy na myśli najczęściej męża lub żonę, rodziców czy własne dzieci. Bliska relacja bardzo często kojarzy nam się ze związkiem intymnym. I słusznie, lecz niekoniecznie w potocznym rozumieniu intymności, która sugeruje raczej na relację między kochankami, narzeczonymi, małżeństwem. Więc jak to jest, bliska relacja może być tylko damsko-męska?
Po czym poznać, że to bliski związek?
Według psychologii społecznej bliskie związki są to związki między ludźmi, którzy są od siebie w jakiś sposób silnie zależni. Ta współzależność najczęściej dotyczy bardzo wielu różnych obszarów życia, np. pracy, nauki, form spędzania wolnego czasu, podejmowania decyzji, wspólnego życia, dysponowania dobrami.
Ja + Ty = Relacja
Bliski związek to taki, w którym częściej mówimy i widzimy, że jesteśmy „my” niż osobno „ja” czy „ty”. Postrzeganie siebie przez pryzmat tej relacji, opisując się jako żona, przyjaciółka lub kumpel czy dziadek, sprawia że między ludźmi tworzy się trwała nić, która daje obu stronom poczucie intymności i wyłączności, „bo tylko ty jesteś moją mamą a ja twoją córką”. Druga osoba jest ważną częścią nas, tego jak my odnosimy się do samych siebie. A kiedy jej przy nas nie ma, czujemy pewnego rodzaju pustkę i tęsknotę, mniejszą lub większą w zależności od siły tej relacji.
Współdecydowanie i współdziałanie
Trudno sobie wyobrazić bliski związek, bez wspólnych spraw. Musi być coś, co osoby ze sobą połączy, jakiś wspólny cel lub misja, którą mogliby razem realizować. W relacji między matką a dzieckiem celem jest głównie wychowanie oraz otrzymywanie opieki, bezpieczeństwa i miłości przez obie strony. Między parą zakochanych celem jest jak najczęstsze widywanie się i miłe spędzanie wspólnych, niezapomnianych chwil. W relacji między przyjaciółmi-współlokatorami – wspólne mieszkanie w przyjaznych i sprawiedliwych warunkach. Natomiast w relacji studentów-przyjaciół wspólnym celem jest nauka i realizowanie wspólnych grupowych projektów. W każdej z tych relacji istnieje wiele decyzji, które muszą zostać wspólnie podjęte. Współdecydowanie może obejmować tworzenie wspólnych projektów w pracy, ustalenie reguł panujących w mieszkaniu czy odpowiadanie za losy rodziny. Nikogo chyba nie dziwi, że rodzice raczej wspólnie podejmują decyzje dotyczące dziecka, czy ustalają wspólne wydatki. Decyzje mogą dotyczyć małych spraw typu: kto kupi dziś chleb, a mogą też dotyczyć spraw zasadniczych, jak przyjęcie oświadczyn.
Bliskie relacje to także wiele wspólnych obowiązków lub zadań do wykonania. Kiedy już wspólnie zadecydujemy, przystępujemy do realizacji tych planów. Studenci dzielą się streszczaniem literatury na zajęcia, współlokatorzy na zmianę sprzątają kuchnię a rodzeństwo rozpoczyna plan dokuczania sobie nawzajem i denerwowania rodziców, w myśl zasady „kto się lubi ten się czubi” 😀 Nawet, gdy nie widać tego na pierwszy rzut oka, to wspólne lub naprzemiennie wykonywane zadania w relacjach istnieją. Może zastanawiasz się jakie zadania ma do wykonania niemowlę w relacji z matką? Jak się bardziej w to wgłębimy, to zauważymy, że jego zadaniem jest na przykład przywoływanie matki (a matka ma obowiązek na to wołanie zareagować), ssanie piersi (wspólne karmienie), nagradzanie matki uśmiechem i głużeniem za okazane zainteresowanie. A w relacji babcia – dziecko zadanie jest banalnie proste i stereotypowe: rozpieszczać i być rozpieszczanym (i absolutnie nie odmawiać babcinego jedzenia 😀 ). Ze współdecydowaniem i współdziałaniem ściśle wiąże się wspólne spędzanie czasu i przeżywanie tych samych sytuacji. Nie można wspólnie działać kiedy nie mamy dla siebie czasu, tak samo nie można przeżywać tego co partner, jeśli w danej sytuacji nie uczestniczymy i obchodzi to nas tyle samo co zeszłoroczny śnieg. Zdarzają się przypadki, kiedy ojciec zapytany co słychać u jego dzieci, czy jakie mają oceny odpowie „nie wiem”. To raczej sugeruje, że relacja tak do końca bliską nie jest, bo nie ma zaangażowania, wspólnie spędzanego czasu lub wspólnych celów, a może przyjemności czerpanych z relacji.
Więź emocjonalna
Właśnie to więź emocjonalna najbardziej nam się kojarzy jako główny wyznacznik bliskości relacji międzyludzkich. To najczęściej o emocjach myślimy, kiedy utożsamiamy bliską relację ze związkiem romantycznym. Jest to jak najbardziej poprawne, bo ten aspekt u zakochanej pary zdaje się być najsilniej rozbudowany.
Będąc w bliskiej relacji współodczuwamy razem z inną osobą w tym samym czasie z powodu tej samej sytuacji. Wczuwamy się w jej los, a jej emocje nam się udzielają. Możemy dostrzec, że nasze samopoczucie jest bardzo mocno związane z samopoczuciem i emocjami naszego partnera/partnerki. Kiedy widzimy, że nasza najlepsza przyjaciółka cierpi, my bardzo jej współczując cierpimy razem z nią. Kiedy mąż przychodzi zły do domu, rozdrażnienie udziela się także jego żonie. Nie raz miałam w swoim życiu przykład na to, jak można „zarazić się” emocją od bliskiej osoby, szczególnie kiedy ta druga jest w podłym nastroju, czepia się lub jest mało rozmowna. Wtedy Twoja radość pryska jak mydlana bańka podczas spotkania z kaktusem. W drugą stronę działa to trochę ciężej, ale możemy poprawiać sobie humor przebywając z pozytywnymi osobami, które swoim nastrojem odpędzą od nas gradowe chmury.
Bliska relacja to przede wszystkim odwzajemnianie ciepłych i pozytywnych uczuć. Kiedy ktoś okazuje nam swoją przychylność, dobroć i ofiarowuje nam swoje serce, my również jesteśmy skłonni podarować mu swoje serducho, a wraz z nim zaufanie, wdzięczność, pomoc, serdeczność, uczciwość i wiele innych dobroci.
Uczucia to coś, co wychodzi na pierwszy plan, kiedy obchodzimy święto zakochanych. To właśnie oni najpiękniej i najtrafniej pokazują czym jest bliska relacja dwojga ludzi, natomiast relacja między matką a dzieckiem jest określana jako bezgraniczna i bezwarunkowa właśnie dzięki emocjom, jakie temu związkowi towarzyszy.
Przyjaźń i miłość jako bliskie związki
Nie w każdej relacji wymienione wskaźniki występują na tak samo silnym poziomie. Może być tak, że ludzi łączy bardziej wspólny cel i wzajemne obowiązki oraz aktywne, wspólne spędzanie czasu niż uczucia – wtedy możemy określić to jako przyjaźń (lub miłość braterska).
Gdy emocje są bardzo silne (np. pobudzenie, pożądanie, zazdrość), a cele niezbyt wyraźne, choć naznaczone znaczną dozą obowiązku (przejawiające się podporządkowywaniem własnych potrzeb pod tą relację, np. „nie lubię dzielić z kimś łóżka, ale dla mojej ukochanej robię wyjątek”, „nie lubię chodzić w szpilkach, ale na randkę z nim je założę”) – możemy nazwać to miłością (miłość romantyczna).
Przyjaźń i miłość łączy chęć stworzenia trwałej i satysfakcjonującej dla obu stron relacji na wyłączność – określa się to jako zaangażowanie. Związek oparty na przyjaźni czy miłości obfituje w poufność, zaufanie i uczciwość. To właśnie jako psychologowie mamy na myśli mówiąc intymność. Może się to mylić z namiętnością, która jest określeniem zarezerwowanym tylko dla związków romantycznych. Nic dziwnego, że intymność miesza nam się z namiętnością, bo mówimy „miejsca intymne” mając na myśli zewnętrzne narządy płciowe. Zapamiętaj, że są one intymne, bo są dostępne (raczej) dla bliskich nam osób (Twój mąż może je oglądać, kiedy wychodzisz spod prysznica), a niekoniecznie są one obiektem namiętności (np. gdy rodzic przebiera własne dziecko).
…
Na koniec jako ciekawostkę napiszę Wam, że osoby, które są w bardzo bliskiej długoletniej relacji, będąc wystawione na podobne sytuacje i reagując podobnie (bo się od siebie uczą poprzez naśladowanie) stają się do siebie podobne. Tak wynika z analizy zmarszczek mimicznych, które tworzą się u tych osób w podobnych miejscach. Tyczy się to zarówno związków między kobietą i mężczyzną, a także między dzieckiem a rodzicami (dzieci adoptowane z czasem stają się podobne do rodziców adopcyjnych).
Mam nadzieję, że odpowiedziałam na tytułowe pytanie, podając liczne przykłady i opisując poszczególne składniki bliskiej relacji, ale niech odpowiedź wybrzmi dosadnie: bliskie związki to nie tylko romantyczne relacje damsko-męskie czy relacje homoseksualne, lecz także przyjaźnie, miłość macierzyńska (czy tacierzyńska) i relacje między członkami rodziny (np. rodzeństwem, czy dziadkami).
Myślę, że już teraz będziecie bardziej świadomi swoich bliskich relacji i będziecie czerpać z nich jeszcze więcej korzyści nie ograniczając się tylko do relacji z mężem czy mamą. Śmielej możecie nazywać kimś bliskim, swoją przyjaciółkę ze szkolnych lat czy wujka, który jest dla Was jak drugi ojciec. Dbajcie o swoich najbliższych, ale także o siebie w tych bliskich związkach.
Julia.
P.S. Może zainteresuje Was to Co zrobić by inni nas lubili? czyli o tym od czego zacząć, by zdobywać przyjaźnie 😉 zapraszam w podany link.