Tak długo, jak jesteśmy ludźmi, tak długo będziemy się mylić.
Haruki Murakami
Dlaczego ludzie nie przyznają się do błędu?
- Nie dostrzegają go. Zwyczajnie nie są skupieni na tym co robią. Działają w pośpiechu i roztargnieniu.
- Są (jeszcze) niedojrzali emocjonalnie, brakuje im umiejętności społecznych – nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich działań. Wychodzą z założenia, że jeśli nikt nie zauważył problemu to go nie ma. Nie widzą związku między swoimi zachowaniami a reakcjami innych czy zdarzeniami wokół. Tak często bywa w przypadku dzieci czy osób z niektórymi zaburzeniami osobowości, zaawansowanymi chorobami psychicznymi czy neurodegeneracyjnymi (np. otępienie mózgowe).
- Trudno jest im wyjść poza wewnętrzne roztrząsanie problemu. Biczują się w swoim umyśle i tkwią w poczuciu frustracji, ale nic konstruktywnego z tego nie wynika.
- Potrzebują czuć się osobami bezbłędnymi i wysoce niezawodnymi, a przyznanie się do pomyłki wskazuje, że tacy nie są.
- Próbują załagodzić sytuację wyłącznie emocjonalnie. Przepraszają, za urażenie czyichś uczuć, zamiast równocześnie przyznać się że się mylili, nie mieli racji. Nie biorą więc odpowiedzialności za sytuację naprawiając ten błąd.
- Bardzo obawiają się konsekwencji jakie przyniesie przyznanie się do błędu. Takimi konsekwencjami mogą być: konieczność dodatkowej pracy, poniesienie kosztów, wystawienie się na cudzą krytykę i ich reakcje emocjonalne.
- Mają (błędne) wrażenie, że inni przeżywają tę sytuację tak samo mocno jak oni i poruszanie tego tematu bardzo ich zrani, bo np. wrócą wspomnienia.
- Obawiają się odrzucenia. Kiedy wyznam swoje przewinienia i prawdę, inni mnie odepchną, skrytykują, będą mieli o mnie złe zdanie, zerwą znajomość.
- Ze względu na wstyd. Niektóre nasze fakapy wydają się tak żenujące, że nie chcemy, żeby ktokolwiek się o nich dowiedział.
- Nie chcą przepraszać lub nie umieją tego robić. Sytuacja kiedy muszą kogoś przeprosić wydaje im się osłabieniem swojej pozycji (np. szefa, rodzica, nauczyciela). Mogą mieć poczucie upokorzenia, skompromitowania i nadmiernego zawstydzenia oraz niższości, czego chcą za wszelką cenę uniknąć.
- I pewnie wiele innych…
Dlaczego warto przyznać się do błędu?
Zauważam błąd, to znaczy, że się angażuję
W pracy wyłapanie własnego błędu a potem naprawienie go może być odebrane jako znak, że poważnie podchodzisz do swoich obowiązków i ważne jest dla Ciebie dobro pracodawcy. Oczywiście wszystko zależy od powagi nieprawidłowości czy wyrozumiałości szefa i współpracowników. Warto wyjść z założenia i przedstawić drugiemu człowiekowi to w ten sposób, że dobrze, że sama wyłapałaś ten błąd, niż ktoś inny miałby potem go zauważyć i miałoby to sprowadzić większe trudności.
W relacjach z innymi jest podobnie – przyznanie się do błędu może budować zaangażowanie w związek miedzy ludźmi. Kiedy przyjdziesz i powiesz: „przepraszam, nie miałam racji”, „wybacz mi, źle zrobiłem” druga osoba (nawet pod płaszczem złości i po czasie) często dostrzega, że jesteś zaangażowany, że zależy Ci na tym, by między Wami było dobrze. W związkach umiejętność przyznawania się do pomyłek i przepraszania jest kluczowa dla trwałości i dobrej jakości relacji. Dzięki nim można przetrwać wiele kryzysów.
Popełniam błędy, więc jestem ludzki. Naprawiam je, czyli jestem odpowiedzialny
Wyznawanie i naprawianie swoich błędów to domena ludzi odpowiedzialnych. Kto nie chciałby uchodzić za osobę odpowiedzialną, uczciwą i słowną? A jak inaczej udowodnić swoją odpowiedzialność jak nie ponosząc konsekwencje swoich działań? Myślę, że to jeden z lepszych sposobów na to, aby pokazać, że jesteś dojrzały.
Pokazanie swoich niedociągnięć jest bardzo ludzkie. A rzeczą ludzką jest się mylić. Inni ludzie lubią ludzi przeciętnych, takich jak oni, a skoro sam wiem, że popełniam błędy to dobrze czuję się z tym, że innym się też to zdarza. Kreowanie idealnego wizerunku wbrew pozorom może oddalać od Ciebie innych ludzi, bo nie wydaje im się to autentyczną postawą. Okazanie ludzkiej strony może sprawić, że inni bardziej Cię polubią i w ten sposób masz szansę nawiązać trwalsze, przyjazne relacje z innymi.
Jeśli budowanie relacji z innymi jest dla Ciebie ważne wiedz, że przyznawanie się do błędu to jedna z 6 aspektów ważnych, by inni Cię polubili
Zapobiegam komplikacjom i odzyskuję spokój
W naszych głowach często problemy urastają do “rangi państwowej”. Przez to wyolbrzymienie wydaje nam się, że inni również traktują sprawę bardzo poważnie. Bywa tak, że inni nawet nie zwrócili uwagi na nasze potknięcie, a kiedy się do niego przyznamy, przyjmują to z wyrozumiałością, współczuciem czy żartem. Wyznanie tego co nas męczy, może przynieść wiele spokoju. Redukuje niepokój, drażliwość, poczucie winy oraz pozwala przywrócić do normy apetyt i sen czy skupienie na innych sprawach.
Zatajona prawda nie ginie. Czasami sytuacja komplikuje się głównie przez to, że ktoś dowie się o niej przez przypadek, od kogoś innego niż powinna. To rodzi dużo dodatkowych problemów, które bywają jeszcze trudniejsze niż sam popełniony nawet największy błąd. Nie dość, że dopuściłeś się do czegoś czego zrobić nie powinieneś, albo zaniechałaś czegoś ważnego to jeszcze nie umiesz się do tego przyznać, kłamiesz i zatajasz fakty, „odwracasz kota ogonem” w akcie samoobrony. To nie działa na Twoją korzyść, nie buduje do Ciebie zaufania.
Jak przyznać się do błędu?
Zapamiętaj 3 najważniejsze aspekty:
- Bez zbędnej zwłoki. Przyznawaj się od razu kiedy zauważysz pomyłkę, to oszczędzi Ci sporo energii na niepotrzebne przeżycia emocjonalne.
- Do osoby, której to dotyczy. Zadbaj o komfortowe warunki do rozmowy na osobności, a jeśli jest to niemożliwe zadzwoń lub napisz wiadomość prywatną. Pisanie może okazać się łatwiejsze. Angażowanie innych osób w tę sytuację może nie wyglądać najlepiej z perspektywy osoby, której ten błąd dotyczył. To tak jakbyś nie miał odwagi stanąć twarzą w twarz z trudnościami. Ale! Lepiej poprosić kogoś o wsparcie niż nie przyznawać się w ogóle. Odgadanie się z problemu osobie trzeciej nie do końca załatwia sprawę. Co prawda obniża stres, ale nie działa na przyczynę trudności.
- Z przejęciem odpowiedzialności za konsekwencje i ewentualnymi przeprosinami. Niestety musisz się liczyć z tym, że za pewnymi czynami idą dodatkowe działania. Miej świadomość co takiego możesz zrobić, by zrekompensować straty i wyjdź z inicjatywą, że je pokryjesz. Przygotuj się na to, że z od drugiej osoby może Cię spotkać cały kalejdoskop reakcji emocjonalnej.
Jeśli naprawdę nie wiesz jak się za to zabrać, a strach Cię paraliżuje, wiedz o tym, że przyznawanie się do błędu jest umiejętnością. Oznacza to, że masz prawo się jej dopiero uczyć i nie od razu może przychodzić Ci to z taką łatwością i skutecznością jakbyś tego chciała.
W mierzeniu się z tą sytuacją może pomóc Ci odwołanie się do tego, że za pierwszym razem zadziałałeś pochopnie. Możesz wyjaśnić, że potrzebowałaś czasu, by przemyśleć sytuację i po czasie widzisz to zupełnie inaczej i faktycznie błąd leży po Twojej stronie.
…
Daj znać czy wpis jest przydatny. Ćwiczysz umiejętność przyznawania się do pomyłek, niedopatrzeń, zaniedbań? Jak Ci z tym idzie?
Odwagi do mierzenia się z takimi wyzwaniami!
Julia.
Szacunek, że w taki sposób podeszłaś do uwagi czytelnika! Nie każdy ma odwagę do takiej reakcji, zwłaszcza w Internecie – miejscu, w którym często jest pokazywana tylko ta jedna strona medalu. Z tego też względu tym bardziej brakuje nam takich wpisów w Internecie. Bardzo Ci dziękuję za inspirację i pobudzenie do refleksji! Może kiedyś coś napiszesz o przegrywaniu? Były już takie wpisy?
Dla mnie naturalnym jest, że jestem czasem omylna, bo jestem człowiekiem, który nieustannie się rozwija. Poza tym (tak jak już napisałam na Facebooku) komentarz czytelnika był rzeczywiście słuszny, bo po przyjrzeniu się tamtemu wpisowi stwierdziłam, że po tych ponad 3 latach zmieniło się moje patrzenie na sytuację przez zdobytą wiedzę, ale i mój warsztat pisarski się poprawił. Nie było więc żadnego powodu by oporować przed sugestiami ze strony odbiorcy, bronić swoje zdanie. Ostatecznie wpis został zmieniony, tak jak staram się aktualizować pozostałe wpisy na ile pozwoli mi na to czas poza pracą. Życzyłabym sobie i nam wszystkim – użytkownikom Internetu, żeby inni też podobnie podchodzili do swojej twórczości 🙂
Cieszę się, że wpis jest przydatny <3 Rozumiem, że chodzi o radzenie sobie z sytuacją kiedy przegrywamy, odnosimy porażkę i jak wtedy podejść do wybaczenia sobie tego błędu? Takiego wpisu jeszcze nie było, ale zalążek już się pojawił w wersjach roboczych 😉