Przejdź do treści
Strona główna » Blog psychologiczny » Co się dzieje w mózgu, gdy choruję na depresję?

Co się dzieje w mózgu, gdy choruję na depresję?

na ciemnoniebieskim tle ludzki mózg. na nim i wokół jego lekkie opary dymu i wiązki prądu

W ostatnim wpisie Dlaczego choruję na depresję? Czynniki biologiczne cz. 2 NEUROPRZEKAŹNIKI poruszyłam temat zaburzenia wydzielania i wychwytywania neuroprzekaźników w mózgu, jako przyczynę depresji. W tym tekście będę kontynuować temat mózgu, udowadniając Wam, że depresja nie jest chorobą wymyśloną. Tak jak w przypadku chorób somatycznych (czyli chorób ciała) pojawiają się w niej zaburzenia w działaniu narządów. Pomyśl o cukrzycy nieprawidłowym wydzielaniu i przetwarzaniu insuliny. Albo arytmii serca, gdzie system przewodnictwa elektrycznego serca jest nieprawidłowy i bicie serca jest nierówne.

Jeszcze zanim przejdę do tematu, zachęcam do przeczytania najpierw tego wpisu: Dlatego nie powinniśmy określać emocji jako negatywne!. Opisuję w nim mechanizmy działania emocji w mózgu. Wiedza stamtąd może pomóc zrozumieć zaburzenia wynikające z epizodu depresji.

Co konkretnie nie działa w mózgu człowieka w depresji?

Trzy grupy struktur jakie nie spełniają swojej funkcji tak jak należy, to:

  • Układ nagrody czyli odczuwanie przyjemności,
  • Układ ośrodkowego bólu, który interpretuje różne zdarzenia i bodźce jako nieprzyjemne, zagrażające,
  • Układ aktywności psychomotorycznej odpowiedzialny za motywację, szybkość działania, procesy myślowe i inne zachowania człowieka.

Zaangażowane są w to mechanizmy wytwarzające i rozprowadzające dopaminę i noradrenalinę po mózgu. Jedną, uproszczoną nazwą wszystkie te struktury można nazwać jako układ nagrody. Spójrz na schematy poniżej:

układ nagrody zasilany dopaminą. Za odczuwanie przyjemności odpowiada głównie jądro półleżące oraz przegroda, połączone z prążkowiem, podwzgórzem i korą przedczołową.
Noradrenalina zasila struktury odpowiedzialne za pobudzenie organizmu: emocjonalne ale także ruchowe, w ten sposób człowiek jest w stanie dążyć do nagrody lub unikać kary.

Układ nagrody jest przytłumiony, przez co człowiek ma trudność z odczuwaniem przyjemności. Jeśli “ośrodek nagrody” jest zahamowany, pacjent nie czerpie przyjemności nawet z takich czynności, które biologicznie tą przyjemność dają – jedzenie, seks. W miejsce przewidywania przyjemności i sukcesu pojawia się przewidywanie porażki i pustki. A jakie dokładnie są to struktury? Te miejsca, gdzie wydzielana jest dopamina i noradrenalina w pniu mózgu oraz unerwiane przez komórki dopaminergiczne i noradrenergiczne struktury przodomózgowia (podwzgórze, jądra przegrody, brzuszne prążkowie). Układ nagrody w kontekście depresji został już dość dobrze przebadany. Wiemy na przykład, że u osób chorych na depresję pośmiertnie odkryto zmniejszone tworzenie się białek budujących jądra półleżące.

Mechanizm bólu ośrodkowego informuje nas o tym, że coś jest dla nas nieprzyjemne, wstrętne, bolesne, brzydkie, zagrażające itd. Jak nie trudno się domyślić, układ ten w trakcie epizodu depresji jest aktywowany. Skutkiem tego, jest interpretowanie neutralnych bodźców jako nieprzyjemne lub zagrażające. To stąd najprawdopodobniej tendencja do katastrofizacji, przejmowania się czymś, czym byśmy się normalnie nie przejmowali oraz postrzeganie siebie jako osoby winnej, gorszej, niewystarczającej, niegodnej życia, zhańbionej, odpychającej itd.

Gdzie znajduje się ten tajemniczy ośrodek? Spójrz na schemat:

Jest kilka struktur współpracujących ze sobą w tym zakresie: nakrywka śródmózgowia, istota szara okołowodociągowa i przykomorowe, przednie obszary wzgórza. Naukowcy się sprzeczają, czy jest sens wydzielać te struktury jako osobny układ, gdyż w dużej mierze wchodzą one w skład mechanizmu lęku.

Prążkowie odpowiedzialne jest nie tylko za odczuwanie przyjemności (dokładnie jądro półleżące), ale także za aktywność psychomotoryczną (jądro ogoniaste). Te struktury są bardzo powiązane z korą czołową, w której znajdują się ośrodki programujące wykonywanie przez nas ruchów. Kiedy prążkowie jest zaburzone z jakiegoś powodu (m.in. za mało neuroprzekaźników, uszkodzenie komórek nerwowych), mamy problem z:

  • motywacją do działania,
  • szybkością przetwarzania informacji związanej z ruchem,
  • szybkością i jakością myślenia, mówienia, poruszania się,
  • poprawnym wykorzystywaniem mowy niewerbalnej (gesty, mimika)
  • obniżonym poziomem energii.

W skrajnym przypadku może się to objawiać osłupieniem depresyjnym. Jest to taki stan, kiedy osoba siedzi, nie wydaje celowych dźwięków, nie rusza się w sposób świadomy, ma zachowane wszystkie czynności życiowe, ale patrzy bezwiednie w jeden punkt i pozostaje bez kontaktu z otoczeniem. Osłupienie depresyjne to tak jakby utrata psychologicznej świadomości. To objaw ciężkiej depresji. Aby doszło do takiego stanu, rozregulowane są nie tylko jądra podstawy i kora czołowa, ale także wzgórze (pobieranie informacji zmysłowych) i móżdżek (funkcje ruchowe).

Do tego należy jeszcze zaznaczyć rozregulowanie funkcji poznawczych kory przedczołowej. Nie do końca wiadomo czy jest to przyczyna czy skutek depresji, ale są zauważalne znaczne zaburzenia metabolizmu glukozy właśnie w tym rejonie mózgu. Objawia się to trudnościami z myśleniem, uczeniem się czegoś nowego, przyswajaniem informacji, wyciąganiem wniosków, podejmowaniem decyzji.

Zaburzone emocje w mózgu.

Generalnie gdyby ująć jedną nazwą większość ośrodków mózgowych, które działają nieprawidłowo w czasie depresji byłby to UKŁAD LIMBICZNY. Obecnie ta nazwa wychodzi już z użycia, gdyż zawiera w sobie zbyt dużo struktur. Ponadto pewne miejsca w mózgu są związane z nie tylko jednym zadaniem, ale pełnią wiele różnych funkcji. Układ limbiczny identyfikuje się z przeżywaniem emocji, ale nie jest to jego jedyna działka. Zobacz jakie struktury wchodzą w skład takiego “systemu emocjonalnego”:

https://docplayer.pl/85261476-Neuroanatomia-anatomia-mozdzku-i-kresomozgowia-jadra-podstawy-uklad-limbiczny-dr-marek-binder.html

Układ limbiczny to duży zespół struktur, w którym właśnie zawierają się:

  • jądra podstawy (wchodzące w skład układu nagrody i te odpowiedzialne za psychomotorykę),
  • kora przedczołowa wraz z zakrętem obręczy (część kory mózgowej odpowiedzialnej za regulację emocji i ich interpretację),
  • ciała migdałowate,
  • hipokampy,
  • podwzgórze,
  • okolice węchowe,
  • wyspa (odpowiedzialna za przetwarzanie smaku, reakcję wstrętu a także odbieranie informacji z wnętrza ciała, jak np. ruchy perystaltyczne jelit, czy ułożenie własnego ciała w przestrzeni bez użycia wzroku).

Układ limbiczny skupia naprawdę dużo struktur pełniących wiele funkcji. Każda struktura w jakiś sposób jest związana z emocjami. Może to być generowanie nieprzyjemnych uczuć jak lęk (ciała migdałowate, opuszka węchowa, wzgórze, podwzgórze, kora przedczołowa). Struktury te są zaangażowane także w uczenie się na własnych doświadczeniach czy pamięć emocjonalną, pamięć o wydarzeniach.

Gdy układ limbiczny nie działa poprawnie, w przypadku depresji, może to powodować:

  • Trudności w kojarzeniu informacji płynących z różnych zmysłów w jedną informację. Osoba może nie do końca wiedzieć, co się dzieje wokół i niepoprawnie interpretować zdarzenia. To może przyczyniać się do trudności w kontaktach z innymi ludźmi i naruszania norm społecznych.
  • Kiedy zaburzone jest przekazywanie informacji z i do kory przedczołowej, pojawiać się mogą nieadekwatne przekonania (np. nikt mnie tutaj nie lubi) i zachowania na ich podstawie, np. branie wszystkiego do siebie i obrażanie się.
  • Kiedy pamięć (w tym pamięć zdarzeń emocjonalnych) i kojarzenie faktów działa nieprawidłowo, może być tak, że osoba nie reaguje emocjonalnie tak jak powinna. Utrzymuje nienaturalnie niski nastrój przez większość czasu, nawet jak okoliczności są pozytywne. Nie jest w stanie przypomnieć sobie lepszych momentów swojego życia. Ponadto może wypaczać te sytuacje, które miały już miejsce, twierdząc, że były one nacechowane negatywnie.

Jak jest zbudowany mózg skłonny do depresji?

Niektóre części mózgu chorych na depresję są mniejsze niż u zdrowych

Okazuje się, że część osób cierpiących na depresję ma zmniejszoną objętość kory przedczołowej. Jest ona odpowiedzialna jest za myślenie, pamięć roboczą (np. utrzymywanie w głowie cyfr które mamy zapamiętać), planowanie działań i rozważanie ich konsekwencji, hamowanie reakcji emocjonalnych.

Zmniejszone o około 10% mogą być także hipokampy. Są to struktury odpowiedzialne przede wszystkim za proces pamięci długotrwałej (czyli np. pamiętania tego o czym się uczymy, co się zdarzyło dawno temu i jakie były tego okoliczności i konsekwencje). Hipokampy wspomagają orientację przestrzenną i procesy uczenia się. Biorą udział w filtrowaniu sygnałów odbieranych przez nas ze środowiska (porównują czy to co odbieramy jest nam już znane, z czym się kojarzy). Zmniejszenie to jest wynikiem obumarcia neuronów (najczęściej pod wpływem bardzo stresujących wydarzeń i działania tzw. hormonów stresu). Są jednak pocieszające dowody na to, że komórki nerwowe mogą się w tym miejscu odradzać po ustaniu stresorów i podjęciu odpowiedniego leczenia. Niestety ilość epizodów depresji może korelować z pogłębianiem się utraty komórek hipokampa.

Mniejszą objętość o około 15% ma także opuszka węchowa, odpowiedzialna oczywiście za zmysł węchu. Interesujące jest to, że zaburzenia węchu i zmniejszenie ilości komórek nerwowych w tym miejscu poprzedza wystąpienie objawów chorób neurodegeneracyjnych. Co ciekawe depresja jest również do nich zaliczana, zwłaszcza endogenna (niewiadomego pochodzenia) i wieku starczego. Jest to spowodowane najprawdopodobniej zahamowaniem neurogenezy (proces tworzenia nowych komórek nerwowych). Podobnie jak w przypadku hipokampów, komórki nerwowe opuszki węchowej odradzają się. Prawdopodobnie dlatego osoby z utratą węchu podczas Covid-19, odzyskują węch po jakimś czasie.

Ośrodki w mózgu intensywnie stymulowane, powiększają się.

Powiększeniu natomiast ulegają ciała migdałowate odpowiedzialne za reagowanie lękiem. Są to małe jądra bogato unerwione z innymi częściami mózgu. Połączenie z podwzgórzem rozpoczyna wydzielanie różnych substancji, np. hormonów stresu. Więcej o tym przeczytasz we wpisie: Czy stres powoduje depresję?. Połączenie z układem węchowym to nasza ewolucyjna spuścizna, służąca do odbierania informacji o zagrożeniu. „Jak coś śmierdzi to trzeba się od tego trzymać z daleka”. Ciała migdałowate mają połączenia ze wzgórzem, które odbiera różne bodźce zmysłowe oprócz węchu. Jest to konieczne do wyłapywania niebezpiecznych zdarzeń i wszczynania alarmu, by odpowiednio zareagować. W depresji i zaburzeniach lękowych, tych alarmów jest zazwyczaj więcej, a mogą być też przewlekłe. Połączenie z hipokampem i korą mózgową już omówiliśmy. Ciała migdałowate w skrócie to znaczący przetwornik i generator reakcji emocjonalnych, najczęściej tych nieprzyjemnych.

Co ciekawe powiększone mogą być też jądra półleżące. Dla przypomnienia odpowiedzialne są one za odczuwanie przyjemności. Jednak nie do końca wiadomo dlaczego tak może być. Może to u osób, które miały niewykrytą chorobę dwubiegunową? Albo dodatkowo uzależnionych od substancji (leków, alkoholu, narkotyków) lub behawioralnie (komputer, Internet, seks, hazard)? To tylko moje przypuszczenia 😉

Jak to się dzieje, że te struktury są większe lub mniejsze niż być powinny?

Prawdopodobnie jest to wynik zmniejszonej lub zwiększonej ilości białek i lipidów w tych miejscach. Mózg jest jednym z narządów, którego głównym składnikiem są właśnie lipidy. To one są budulcami błon komórkowych neuronów (odpowiadają za to, by nic nieproszonego nie dostało się do układu nerwowego) i transporterami informacji między komórkami. I właśnie brak równowagi w metabolizmie tłuszczów jest skorelowany z zaburzeniami depresyjnymi. Chorzy na depresję, a także Ci, którzy chcą ograniczyć zachorowanie na choroby cywilizacyjne, powinni uważać na złogi cholesterolu i zbyt wysoki poziom trójglicerydów. Korzystne dla nich jest zasilanie mózgu w nienasycone kwasy tłuszczowe 😉

Ale uwaga! To że ktoś chorujący na depresję ma zmniejszone lub powiększone struktury, nie mówi nam o tym, czy jest to przyczyna czy skutek choroby. Możemy powiedzieć jedynie o tym, że takimi cechami charakteryzuje się jego mózg.

Podsumowując, znaleziono wiele dowodów na to, że mózg osoby chorującej na depresję różni się od mózgu osoby zdrowej. Różnice te dotyczą zarówno w pełnionych funkcji (przekazywanie informacji między ośrodkami) jak i budowy (większe lub mniejsze struktury). Zmiany te dotyczą najczęściej miejsc, które odpowiadają za emocjonalne przetwarzanie bodźców, procesy myślenia, pamięci, uczenia się i wykonywania czynności. W trakcie epizodu depresji nieprawidłowo działa połączenie różnych struktur. To wyjaśnia, dlaczego depresji przypisywane są właśnie takie objawy jak: obniżony nastrój, niemożność odczuwania przyjemności, zmniejszona ilość energii, pobudzenie lub zahamowanie psychoruchowe, obecność niskiej samooceny i myśli samobójcze.

Aby dowiedzieć się więcej o samej chorobie przeczytaj wpis: Objawy depresji. Jak ją rozpoznać?

Przez to, że tak dużo obszarów mózgu jest zaangażowanych w objawy depresyjne, każda osoba może chorować w trochę inny sposób. Jedna struktura działa nieprawidłowo, ale inne przez pewien czas jeszcze w miarę dobrze pracują. Każdy z nas może mieć trochę inne „najsłabsze ogniwo” w mózgu potęgujące trudności psychiczne (np. problemy ze skontrolowaniem emocji lub trudności z motywacją i przemęczeniem). Przez to, że struktury w mózgu są silnie ze sobą połączone, zaburzenie pracy w jednym miejscu pociąga za sobą rozregulowanie w innych obszarach, Stąd postępujący charakter depresji, gdy jest ona nieleczona. Na szczęście są sposoby, by ograniczać te trudności i przywracać równowagę neuronalną, poprzez leki, psychoterapię, zmianę stylu życia.

Jeśli jakieś kwestie są dla Was niejasne, coś wymaga uzupełnienia piszcie w komentarzach 😉 Zdaję sobie sprawę, że te wszystkie nazwy mogą być zawiłe i jest ich po prostu dużo. Dajcie również znać, czy wpis jest dla Was w jakiś sposób pomocny. Czy wyjaśnia, dlaczego w depresji pojawiają się takie, a nie inne objawy?

Pozdrawiam,
Julia!

Tagi:

2 komentarze do “Co się dzieje w mózgu, gdy choruję na depresję?”

  1. Bardzo przejrzyście opisane. Aż miło się to czyta i przyswaja. Zainteresował mnie bardzo fragment o tym, że silne przeżycia i stres mogą zaburzyc równowagę neuronalna i interesuje mnie jak ją przywrócić bez konieczności zażywania leków…? Coś bardziej na zasadzie autoterapii.
    Byłam w takim kompletnie depresyjnym stanie i uważam, że dużo pracy włożyłam własnej w podnoszenie się z tego stanu. Znalazłam pewnego rodzaju drogę wychodzenia z tego, ale właśnie mam poczucie, że to jakieś mechanizmy powstały ukształtowane przez długotrwały stres, które łączą się ze sobą w wyniku uruchomienia jakiegoś triggera…szukam sposobów naprawienia tego. Nie jest łatwo. Myślę, że skoro dużo złych doświadczeń ukształtowało takie “upośledzenie”, to może stwarzanie sytuacji przyjemnych właśnie, będzie sposobem na ukształtowanie nowych ścieżek lub odnowienie wcześniejszych… właśnie tak sobie o tym myślę po prostemu, bo szukam jakich sposobów, ażeby sobie pomóc tak bardzo jak to możliwe. Może jest gdzieś tu coś na ten temat?
    Pozdrawiam

    1. Naprawienie równowagi neuronalnej może się odbywać równie skutecznie jak leki (w głębokiej depresji są one jednak konieczne) podczas psychoterapii. To co leczy w psychoterapii to głównie bezpieczna relacja z drugim człowiekiem i poznawanie siebie, zmiana przekonań i zachowań, akceptacja. Psychoterapia jest moim zdaniem bardziej skuteczną i szybszą metodą nabywania umiejętności radzenia sobie z chorobą psychiczną (depresją, lękiem) niż szukanie jakichś sposobów po omacku (szczególnie gdy mamy dużo trudnych doświadczeń do przepracowania), ale oczywiście warto szukać dodatkowych sposobów jak sobie pomóc 🙂 Jeśli chodzi o autoterapię to myślę, że można wspomagać się książkami do pracy własnej np. “Umysł ponad nastrojem” Ch. Padesky i D. Greenberger wyd. UJ. albo “Uwolnij się od depresji. Program 10 kroków” wyd. GWP. Można wprowadzić techniki relaksacyjne (np. regularny trening autogenny Schultza i progresywny Jakobsena) czy umiarkowaną aktywność fizyczną (np. joga, spacery, basen, jazda na rowerze, nordic walking, taniec), które mają właściwości polepszające nastrój. Ponadto warto stworzyć sobie warunki, w których możemy obcować z przyjaznymi ludźmi, np. wyjścia z koleżankami, niezbyt obciążająca psychicznie praca z ludźmi, grupa wsparcia. Konieczne wydaje się również zwyczajne spełnianie swoich potrzeb, szczególnie dając sobie prawo do odpoczynku i gorszego dnia. Generalnie warto robić wszystko co nas odstresowuje, co przerywa mechanizm stresu, bo nie napędza to spirali kolejnych konsekwencji stresu i nie nasila objawów depresji 😉 Masz więc dobrą intuicję co to tego, że sytuacje pozytywne, optymalne dla dobrego funkcjonowania mogą przywrócić równowagę nerwową 🙂 Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikując komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Julię Skibińską Twoich danych osobowych podanych w formularzu, zgodnie z Polityką prywatności. Dane te będą przetwarzane wyłącznie na potrzeby obsługi Twojego komentarza, a zgodę na ich przetwarzanie możesz wycofać w dowolnym momencie.